W poście o pielęgnacji moich włosów, do którego
możecie wrócić TUTAJ pisałam Wam, że raz w tygodniu robię
moim włosom maseczkę. Dzisiaj chciałabym Wam
napisać, co o niej sądzę i czy rzeczywiście jest taka rewelacyjna.
Opakowanie : plastikowy, przezroczysty słoiczek, z którego łatwo wydobyć maskę.
pojemność to 275ml.
Konsystencja : moim zdaniem jest porównywalna do konsystencji budyniu. Nie jest rzadka,
ale nie jest też super gęsta. Nie wylewa się między palcami i łatwo ją rozprowadzić.
Zapach : bardzo przyjemny, rzeczywiście pachnie trochę jak mleko. Jestem w nim zakochana :)
Wydajność : bardzo dobra. Nie używam regularnie, mam ją od kilku dobrych miesięcy
i wciąż jej dużo :)
Dostępność : Drogeria Hebe, Allegro, sklepy z artykułami fryzjerskimi
Cena : 5zł.
Skład : Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dipamytoylethyl Hydroxyethylomonium Methosulfate, Parfum, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Citric Acid, PEG- 5 Cocomonium
Methosulfate, Methylisothiazolinone, Sodium Glutamate, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized
Casein, Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate,
Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, 5-Bromo-5-Nitro-1,3-Dioxane.
Działanie : Producent zapewnia, że dzięki występowaniu mlecznych protein, maska
doskonale nawilży nasze włosy. Polecana jest także do włósów zmęczonych zabiegami
fryzjerskimi tj. farbowanie, rozjaśnianie. Moje włosy są farbowane, a także prostowane
regularnie co trzy dni. Są również łamliwe, więc wypadają.. Zgodzę się, że maska dobrze
nawilża włosy. Czuć to już po samym umyciu. Włosy świetnie się rozczesują, są gładkie,
błyszczące i miłe w dotyku. Nie zauważyłam, żeby maska przetłuściła mi włosy. Ich
świeżość została nienaruszona. Używam ją według jej przeznaczenia - jako maskę, i wtedy
trzymam ją na włosach 15min., lub kiedy nie mam czasu, używam jej zamiast odżywki
i wtedy zostawiam na 2min. i działanie również jest zauważalne.
Podsumowując : za tak niską cenę i przy takiej wydajności i działaniu, uważam, że jest
to świetna maska dla tych, których włosy wymagają nawilżenia, chcą mieć miękkie
i błyszczące włosy i pozbyć się problemu z rozczesywaniem włosów po umyciu.
Minusem jest dla mnie dostępność, ponieważ nie widziałam ich w innych drogeriach
niż Hebe, a jak już są, to schodzą jak świeże bułeczki. Mimo wszystko, polecam
ten produkt każdemu, kto jeszcze nie próbował :)
Charlotte
Mam ją i bardzo lubię :) pamiętam, że przy pierwszym użyciu zaskoczyła mnie tym, że włosy były takie miękkie :))
OdpowiedzUsuńmnie również :) i ten zapach oczarował mnie od razu :)
UsuńBardzo mnie ta maska zaciekawiła:)
OdpowiedzUsuńpolecam spróbować :)
UsuńTeż jestem fanką kallosa! Uwielbiam ich maski do włosów ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam maski mleczne - szczególnie Kallos. Ostatnio wypróbowałam Kallosa ziołowego, ale zapach nie jest już taki jak przy tej budyniowej. :)
OdpowiedzUsuńZawsze się zastanawiałam nad tą co tutaj prezentujesz, ale jakoś jeszcze się nie skusiłam:)
Mam nadzieję, że będzie mi to dane;)
ja również, bo naprawdę warto, zwłaszcza jeśli lubisz te maski :)
Usuńta maska do włosów jest na mojej wishliscie;)
OdpowiedzUsuńdaj znać jak sprawdzi się u Ciebie :)
UsuńHmm a zawsze mnie ta maska kusiła w hebe jak jestem :D
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwowanych
Lubię tą maskę, szkoda że nie mam na co dzień dostępu do Hebe ...
OdpowiedzUsuńjak przy okazji tam będziesz to wrzuć do koszyka, naprawdę warto chociaż dla samego przetestowania :)
UsuńMuszę wypróbować :))
OdpowiedzUsuńMuszę wybrać się do Hebe, bo już długo czaję się na tą maskę, a zapominam.
OdpowiedzUsuńA ja niestety jej nie polubiłam. Moje włosy są po niej sztywne i przesuszone. Obojętnie, czy używam jej raz na miesiąc, czy raz w tygodniu...
OdpowiedzUsuńszkoda :(
Usuń