wtorek, 19 sierpnia 2014

Projekt denko #11

Kolejny projekt denko już za mną. Muszę przyznać, że ostatnio zużycia dosyć wolno mi idą, ale może to i lepiej ? Mam więcej pieniędzy zaoszczędzonych. Na ubrania, haha. Niestety, najwięcej jak zwykle zużyłam rzeczy z pielęgnacji, a z kolorówki tradycyjnie tusz i podkład, bo te rzeczy kończą się chyba najszybciej i najprościej je zużyć.



Udało mi się zużyć dwa żele pod prysznic. Pierwszy to olejek do kąpieli, ale ja go używałam jako żel i sprawdzał się bardzo dobrze. Fajnie się pienił i zapach też był w porządku. Drugi to żel pod prysznic z Nivea, który pojawił się nawet w ulubieńcach. Muszę przyznać, że zapach naprawdę mnie zauroczył i na pewno będę częściej kupować żele z Nivea.
Mleczko do ciała wylądowało w koszu, ponieważ... straciło termin przydatności. Tak, taki ze mnie leniuch, że nie miałam ochoty się nim maziać i nie udało mi się go zużyć do końca. Fajnie nawilżał i miał ładny zapach.



Szampon do włosów Dove to bomba silikonowa, ale dobrze służyła moim włosom. Nie zauważyłam, żeby ich kondycja dzięki niemu się poprawiła, ale miał ładny zapach i bardzo dobrze się pienił. Nie obciążał włosów i nie sprawiał, że szybciej się przetłuszczały.

Odżywka Garnier Ultra Doux to naprawdę mój ulubieniec, za którym już tęsknię. Świetna odżywka za niewielkie pieniądze. Na pewno do niej wrócę, jak skończę long repair z Nivea.

Suchy szampon Batiste w wersji wiśniowej również podbił moje serce. Ma bardzo ładny zapach i dobrze odświeża włosy nie zostawiając białego nalotu.


Płyn micelarny Garnier 3w1 to hit mojego demakijażu. Powiem szczerze - znalazłam swój ideał. Bardzo dobrze oczyszcza, jest mega wydajny i nie podrażnia. Mam już drugą butlę i wiem, że będą następne.

Płyn micelarny z Biedry zna każda z Was i każdy ma swoją opinię na jego temat. Ja go kupuję tylko wtedy, kiedy mam mało kasy. Dobrze oczyszcza, ale mnie trochę szczypią po nim oczy..

N36 peeling do stóp to moja druga tubka. Dobry peeling, lekko złuszcza i usuwa martwy naskórek. Ja używam go w towarzystwie pumeksa, bo sam nie dałby rady.



Eveline odżywka Twarde jak diament - byłam z niej zadowolona, jednak uważam, że 8w1 ma lepsze działanie, więc już do niej nie wrócę.

Garnier krem BB do cery mieszanej i tłustej - lubiłam ten krem za dobre krycie i bardzo dobry mat jaki tworzył na mojej twarzy, jednak zauważyłam, że wyskakiwały mi nim wypryski, więc niestety, ale już więcej się nie spotkamy...

Krem do rąk Isana z 5% mocznikiem to świetna sprawa dla suchych dłoni potrzebujących nawilżenia. Dzięki mocznikowi dawał naprawdę zadowalający efekt nawilżenia. Ja używałam go do dłoni i stóp. Muszę przyznać, że na początku zapach co najmniej mnie obrzydzał, ale później się do niego przyzwyczaiłam i nie miałam już z tym problemu.

Eveline Fiberlast to kolejne opakowanie mojego ulubionego tuszu. Jedyny jego minus to dosyć słaba dostępność, ale jak mi się uda, to na pewno znów go kiedyś kupię.


Jak Wasze zużycia ? :)

Charlotte

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Złuszczające skarpetki do stóp z Biedronki - efekty (dużo zdjęć)

O złuszczających skarpetkach słyszałam już dawno od kilku youtuberek i zawsze byłam ich ciekawa, jednak ciężko było mi znaleźć je w sklepie. Kiedy pojawiły się w Biedronce kilka tygodni temu w całkiem przystępnej cenie, postanowiłam spróbować i przekonać się, czy rzeczywiście dają taki super efekt jak mówicie.


W opakowaniu znajdujemy jedną parę skarpet, w których znajduje się płyn odpowiedzialny właśnie za złuszczenie naszego naskórka stóp. Zapach płynu jest bardzo mętolowy, nie każdemu może przypaść do gustu, aczkolwiek mnie nie przeszkadzał. Skarpety trzymałam ok. 90min. jeśli dobrze pamiętam. Po zdjęciu skarpet należy umyć stopy. Muszę przyznać, że po umyciu miałam dziwne uczucie na stopach, były schłodzone, jakbym trzymała je w zimnej wodzie, ale uczucie przeszło po jakimś czasie.


W przeciągu kilku następnych dni po aplikacji moje stopy stawały się suche i w ogóle się nie pociły, co dla mnie było nowością mimo tylu upałów i długich godzin spędzonych na nogach w pracy. Nie powiem, było mi to bardzo na rękę :D
U mnie proces złuszczania pojawił się po 6-7 dniach. Tak jak wspomniałam wyżej, najpierw skóra stawała się sucha i dopiero po niecałym tygodniu zaczęła odchodzić płatami. W tym czasie nie mogłam sobie pozwolić na sandałki, ponieważ wyglądało to średnio apetycznie ;)

(Uwaga, tylko dla ludzi o mocnych nerwach :D)

Najpierw skóra wyglądała w ten sposób
A po 6 dniach tak ;)

Musze przyznać, że z efektu jestem bardzo zadowolona. Dzisiaj moje stopy są bardzo mięciutkie i nie są suche, szczególnie na piętach. Moje koleżanki też ich używały i mówią, że ich skóra na stopach jest tak miękka i delikatna, że muszą chodzić w miękkich butach, bo inaczej odczuwają ból. Ja takiego czegoś nie mam, ale teraz nie ma już mowy o mocnym ścieraniu mechanicznym pumeksem, ponieważ jest to bolesne i nie ma czego usuwać ;) Od tej pory staram się dbać o stopy i regularnie je nawilżać. Jeśli jeszcze nie próbowałyście, to polecam je kupić i spróbować, bo to naprawdę super sprawa :)
Dajcie znać czy używałyście i jakie efekty były u Was.


Charlotte


piątek, 1 sierpnia 2014

Zakupy w lipcu

Lipiec rozpieścił mnie sporą garścią nowości kosmetycznych, z czego bardzo się cieszę. To chyba największy haul zakupowy, jaki Wam pokażę. Jest trochę kolorówki, ale pielęgnacji również jest dużo. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.


1. Szampon do włosów suchych i zniszczonych Essence Ultime kupiłam na przecenie w Rossmanie. Miałam jego próbkę, którą znalazłam w gazecie i był nawet ok. Ogólnie jestem bardzo ciekawa tej nowej serii, więc z chęcią kupiłam.

2. Nivea Balsam do ciała pod prysznic to kosmetyk, który zna każda z Was i część z Was go uwielbia, a część nienawidzi. Jeszcze nie używałam, ale jestem ciekawa jego działania. Ostatnio nie miałam ochoty na smarowanie się balsamami, więc myślę, że ten kosmetyk pomoże mi zadbać o nawilżenie mojego ciała.

3. Adidas, żel pod prysznic trafił do mnie przypadkiem. Żel jak żel, zapachem nie grzeszy, mógłby być lepszy, ale co do działania nie mam jak na razie zarzutów.

4. Garnier antyperspirant w kulce - uwielbiam te kuleczki z Garniera. Mają fajne zapachy i całkiem dobrze sobie radzą. Mam nadzieję, że i z tego będę zadowolona. Miałam już okazję wąchać i zapach jest bardzo przyjemny :)

5. Peeling do ciała o zapachu winogrona dorwałam w Biedronce za jakieś 5zł. Jeszcze nie używałam. Mam nadzieję, że będzie dobrym zdzierakiem ;)


6. Krem matująco-nawilżający Nuxe to prezent ze szkolenia, które odbyłam w pracy. Jestem bardzo ciekawa, czy pobije moją Ziaję 25+ ;)

7. Krem pod oczy Plante System - szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to za firma. Na pewno przybliżę Wam ten produkt w recenzji.

8. Purederm złuszczająca maska do stóp to kolejna zdobycz w Biedronce, z której jestem mega zadowolona. Post o tym, jak zadziałała na moje stopy jest już w produkcji, więc spodziewajcie się na dniach recenzji.

9. Maseczki do twarzy Ziaja i Beauty Formulas - jeszcze nie używałam. Ziaję już miałam, byłam zadowolona, ale ciekawią mnie te z BF.


10. Szukałam kremu BB, który mógłby mi zastąpić mój z Maybelline i padło na ten. Hm... jak na razie mam średnie odczucia, ale poczekajcie na recenzję ;)

11. Venita hennę do brwi dorwałam w Hebe za ok. 6zl. Jest to moja pierwsza henna w kremie, ciekawa jestem czy będzie tak samo trwała jak ta z Delii.

12. Róż do policzek M.A.C to moje spełnione marzenie. Mam w odcieniu Harmony i używam jako bronzera. Musze przyznać, że z początku w ogóle nie byłam zadowolona, ale uczę się go aplikować i lubimy się coraz bardziej. Może macie jakąś technikę nakładania ?

13. Dax Cashmere kuleczki rozświetlające to mój super gadżet na lato i pewnie nie tylko. Nigdy nie miałam potrzeby rozświetlania swojej twarzy, ale jak już do mnie trafiły, to robię to bardzo chętnie. Spisują się super :)

14. Tusze do rzęs Loreal Wings oraz Rimmel Wonderfull to moje tuszowe nowości. Na pewno pojawi się recenzja, ale jeszcze nie teraz. Nie miałam ich okazji używać, mam nadzieję, że się sprawdzą, bo są raczej lubiane ;)

15. Ostatnia rzecz to korektor pod oczy Affinitone. Ma fajny jasny odcień, dosyć dobre krycie, więc myślę, że to będzie udany kosmetyk.



Ufff.... to już na szczęście wszystko. Dużo tego, prawda ? Wiem, ale nie żałuję. Lubię nowe kosmetyki, kocham je testować. Zresztą, która z nas tego nie lubi ? ;) Dajcie znać czy miałyście któryś z nich i jaka jest Wasza opinia. Tymczasem ja znikam na weekend na wieś... Wrócę do Was w poniedziałek lub wtorek z projektem denko. Miłego weekendu ! :)


Charlotte
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety